Witajcie w ten pochmurny, kwietniowy
dzień!
Mam nadzieję, że pomimo
niesprzyjającej pogody spędzacie miło czas, a notka, którą Wam dzisiaj
zamieszczam również się do tego przyczyni. Głównym powodem, dla którego powstał
ten wpis jest fakt, że od kilku dni w Rossmannie trwa cykliczna wyprzedaż -49%.
Sama cieszę się na takie promocje (chociaż ostatnio odkryłam walory kupna
produktów w drogeriach internetowych- o tym jednak wspomnę innym razem) i
chciałabym być może podpowiedzieć Wam, na co warto się skusić, a czego unikać podczas
tej akcji rabatowej. Kolejna okazja zapewne (jak dotąd) nadarzy się dopiero na
przełomie października i listopada, zatem myślę, że osobom, które potrzebują
zmian i następców w swoich kosmetyczkach przyda się taki wpis.
Podzieliłam produkty na konkretne
kategorie i opiszę je w kilku słowach.
PUDRY:
+ Rimmel- Stay matte- mój ulubiony, mam już
drugie opakowanie. Trzyma się świetnie, matuje, utrzymuje makijaż, wygląda
ładnie na buzi. Pozostaję mu wierna i polecam. :)
-Bourjoise- puder sypki- odcień
Peach- dramat za 30 zł (cena regularna: 60 zł). Strasznie pyli, ma nieładny
kolor, mocno pachnie, co dla niektórych może być drażniące i przyciemnia
podkład. Nie, nie, nie!
PODKŁADY:
+Rimmel- Lasting Finish 25 h NUDE-
wersja w tubce- posiadam odcień 100- Ivory. Jest świetny, trzyma się naprawdę
długo, ujednolica i kryje niedoskonałości, zachowuje swój kolor, ładnie wygląda
na buzi, nigdy mnie nie zawiódł, a testowałam go w ciężkich warunkach
(sylwester, wesele, impreza) i zasługuje na 5+!
+Bourjoise- Healthy Mix- odcień 52
Vanilla- wygląda cudnie na buzi, jak zdrowa i świetlista cera, nie obciąża,
daje wyczuwalne nawilżenie, nie ciemnieje, ma przyjemny zapach, rozprowadza się
bezproblemowo. Nic dodać, nic ująć! :)
BRONZERY:
W sumie używam na dzień dzisiejszy
bronzerów firmy Kobo, aczkolwiek przypomniałam sobie dwa, z którymi wcześniej
miałam do czynienia.
+ Miss Sporty- Tan Up You World- Hawaiian
Hula- fajny bronzer, można stopniować jego nasycenie, wydajny, miły w użyciu,
chociaż odcień nie jest chłodny, więc to nie typowy puder do konturowania, ale
ładnie nadaje twarzy kształtu poprzez ocieplenie.Wart uwagi, bo będzie kosztował grosze.
+ Astor- Skin Match- 4ever Bronzer- odcień
001-Blonde-poprzez mozaikę czterech odcieni można różnorodnie go stosować i
uzyskiwać różne odcienie, utrzymuje się ładnie, ma fajną konsystencję, w
opakowaniu znajduje się pędzelek, dzięki któremu można go nanieść (ja jednak
skorzystałam z innego pędzla), ogólnie dobry produkt.
RÓŻE:
+Eveline- Satin Blush- odcień Bronzed
Rose- ładny, dobrze utrzymujący się, nadający świeżości I koloru twarzy,
przyjemny w użyciu, nie robiący plam i dający się fajnie rozetrzeć produkt.
Lubię go i chętnie go używam, mam tylko jego i to mi wystarcza na dzień
dzisiejszy.
- Essence- Silky Touch Blush- odcień
10- Adorable- niestety, u mnie efekt był znikomy dzięki temu różowi, kolor była
taki sobie, utrzymywanie się było średnie. Jedyne, co mi się w nim podobało to
cena. Nie sięgnę po niego ponownie. (Nie wiem, czy Essence jest dostępne w
Rossmannach, aczkolwiek chyba w niektórych tak, stąd zdecydowałam się go ująć w
zestawieniu).
KOREKTORY:
+ L’oreal- True Match (Perfect
Match)- odcień Ivory Beige- świetny, żółty (czyli korygujący sińce i
przebarwienia) korektor pod oczy, utrzymuje się długo, ładnie współpracuje z
podkładem, utrwalony pudrem daje mocne krycie. To najlepszy z korektorów jaki
dotąd miałam w posiadaniu!
+ Maybelline Affinitone- 01- nude
beige- również fajny, aczkolwiek odrobinkę mniej kryjący i treściwy od
poprzednika. Kolor jest mniej żółty, korektor jest lżejszy (co niektórym pod
oczami wychodzi na plus), również bardzo ładnie się utrzymuje i współpracuje z
podkładem. Godzien uwagi.
EYELINERY:
+Eveline- Liquid Precision Liner
2000- o nim nie piszę szczegółowo, gdyż w poprzednich notkach zachwalałam go
mocno. Powiem krótko- jest świetny! :)
+L’oreal Super Liner- Perfect Slim- fajny,
ładnie napigmentowany i pięknie sunący po powiece liner. Naprawdę polecam kupić
go w promocji, bo cena bez niej nie zachęca… Ma różne odcienie i utrzymuje się
długo na powiece. Aplikator jest cieniutki, co ułatwia pracę z nim. Warto się skusić!
CIENIE:
Na obecną chwilę moje serducho
skradły cienie firmy Make Up Revolution, a że są nieosiągalne w asortymencie
Rossmanna, to niestety ta kategoria pozostanie bez bohaterów. ;)
KREDKI:
+ Bourjoise- Liner Stylo Extra
Black- o tym produkcie również wspominałam we wcześniejszych recenzjach, więc
teraz krótko- serdecznie polecam.
- Miss Sporty- ogólnie wszystkie
kredki, których miałam okazję używać z tej firmy niestety mnie zawiodły. Były
twarde, nierówno się rozprowadzały, ich utrzymywanie się było średnie, no i
efekt ogólny był niezadawalający jak dla mnie, stąd jestem na nie. :(
TUSZE:
+ L’oreal Volume Milion Lashes- So
Couture- moja nowa, tuszowa miłość! Cudna czerń, piękne rozczesanie i
uniesienie rzęs, ZERO osypywania się w ciągu dnia, świetna trwałość I mega
fajna szczoteczka, która dociera do wszystkich zakamarków oka. SZAŁ!!! *.*
+ Bourjoise- Twist Up The Volume-
Extra Black- polecałam go już na blogu, więc z czystym sumieniem dalej daje mu
wielkie TAK!
+ Maybelline- The Collosal Volum’
Express- również polecam serdecznie, jak to w pierwszej notce. Wart uwagi i
zakupu.
-Tusze Miss Sporty- niestety u mnie
każdy tusz tej marki był klapą. Oj, chyba jakieś gradowe chmury zawisły nad ich
produktami, gdyż nie przypominam sobie żadnych plusów. Nigdy nie mówię nigdy,
ale póki co mam tusze, którym ufam, po które sięgam z przyjemnością i na tych
się skupiam.
PRODUKTY DO BRWI:
+ Essence- Make me brow- odcień 002-
o tym produkcie już pisałam szerzej, używam go co jakiś czas I spisuje się
naprawdę fajnie. Polecam go dorwać!
POMADKI DO UST:
-Rimmel- Kate Moss- pomadki w
czerwonym opakowaniu- piękne kolory, matowe, ale miękkie wykończenie, cudna
aplikacja, różany zapach, dobre utrzymywanie się i porządne opakowanie.
Wszystko jak najbardziej na tak.
-Bourjoise- Rouge Edition Velvet-
kultowe pomadki, które teraz są w szerszej gamie kolorystycznej, więc jest w
czym wybierać. Moim zdaniem, są to najlepsze matowe pomadki dostępne w
lokalnych drogeriach. Wytrzymują solidne kilka godzin z jedzeniem i piciem,
fajnie się aplikują i mają poręczne opakowania. Tak, tak, tak! :)
To by było na tyle. Powyżej starałam
się zawrzeć moje opinie i rekomendacje dla produktów, nad którymi warto się
pochylić w drogerii i rozważyć ich zakup w atrakcyjnej, wyprzedażowej cenie. Myślę,
że najlepszą radą poza tym dla Was jest to, aby dobrze rozeznać swoje potrzeby
i wymagania od danego kosmetyku, a dopiero następnie przyjrzeć się mu i w
efekcie wrzucić do koszyka. Pomoże Wam to powstrzymać się od impulsywnego
działania i późniejszych rozczarowań, a portfel obroni się przed
niekontrolowanym spustoszeniem.
Tymczasem, życzę Wam udanego wieczoru
i pozdrawiam Was serdecznie!
PS.
W ramach przypomnienia podaję terminy promocji:
- 20.04.2016 - akcja TWARZ
- 26.04.2016 - akcja OCZY
- 04.05.2016 - akcja USTA
Wasza Brownie :)